Podwójny Mistrz Europy
Mistrzoswta Europy Juniorów EuroSAF 2013 w klasie Laser Radial – wyjazd na te regaty planowałem od dawna. Portugalia wydawała się dla mnie wręcz wymarzonym akwenem- mocny wiatr, duża fala- czyli to co Filipy lubią najbardziej ;] Mimo długiej podróży samochodem, czułem się wyśmienicie- już pierwszego dnia po przyjeździe zszedłem na wodę. Przez pierwsze dwa dni na wodzie zajmowaliśmy się rozpoznaniem akwenu. Trzeciego dnia zeszliśmy na wodę na pontonie, aby obserwować wyścig próbny. Niestety okazało się, iż miejsce gdzie trenowaliśmy różniło się od docelowego akwenu regat , a co za tym idzie, nie wiadomo było, która strona będzie lepsza, co ma na to wpływ itp , itd – tzw. kicha na maksa, ponieważ lubię mieć dobre rozpoznanie akwenu regat, na którym będą się rozgrywały wyścigi. Jak można się było spodziewać ta drobna różnica w miejscu rozgrywania regat miała duży wpław na przebieg wyścigów. Pierwszy dzień regat nie poszedł mi najlepiej. Po starcie, płynąłem w stronę, gdzie był mocniejszy wiatr, natomiast z drugiej strony siła prądu była znacznie mniejsza, przez co ta strona w każdym wyścigu bez względu na siłę czy kierunek wiatru okazywała się lepsza. Mimo to w klasyfikacji generalnej po pierwszym dniu znajdowałem się na całkiem dobrej trzeciej pozycji. Później było już tylko lepiej. Drugi i trzeci dzień bez wątpienia należały do mnie. Po trzecim dniu regat miałem już 20 pkt przewagi nad drugim zawodnikiem. Niestety czwartego dnia regat, przy słabym i dosyć kręcącym wietrze nie udało mi się utrzymać równie wysokiej formy. Tego dnia pływałem nie najlepiej, przez co utraciłem moją wysoką przewagę, która zmalała do 6 pkt. Ostatni dzień regat był zarezerwowany na wyścig medalowy , który niestety się nie odbył ze względu na brak wiatru na całym akwenie. Byłem zawiedziony, ponieważ bardzo lubię match racing i spore emocje, których niestety ostatniego dnia nie udało mi się doświadczyć ;p Po długim wyczekiwaniu na lądzie, komisja zakończyła regaty. Byłem bardzo szczęśliwy.
Podsumowując, dzięki tym regatom poczułem jeszcze większą pewność siebie i głód kolejnych sukcesów. Było to moje drugie Mistrzostwo Europy w tym roku, z czego jestem naprawdę bardzo dumny, ale dalej nie mam zamiaru spoczywać na laurach. Zamierzam naprawdę solidnie przygotować się do najważniejszych polskich regat w sezonie – Mistrzostw Polski Seniorów w olimpijskiej klasie Laser Standard. Trzymajcie kciuki, do zobaczenia już za 3 tygodnie w Górkach Zachodnich ;]!!!